piątek, 15 kwietnia 2016

Z drugiej strony

Niewiele mam zdjęć z gór, na których jestem, w zasadzie chodzenie po górach ma na celu prócz wysiłku i kontaktu z naturą przywiezienie uchwyconych pięknych miejsc w kadrze. Pokazanie jak może być pięknie.
Kiedy kilka lat temu połknęłam bakcyla w drodze na Turbacz, nawet nie marzyłam o zdobyciu Rysów czy jakichkolwiek szczytów powyżej 2000 m. Takie miejsca były tylko obrazkami w głowie, które znajomi pokazali gdzieś i kiedyś.To co trudne kiedyś okazało się nie dość trudne, by sobie ot tak odpuścić i zapomnieć piękniało za każdym razem.
Moja imienniczka również zaraziła się pasja i czasem towarzyszy nam w wycieczkach.Tu na Czerwone Wierchy w sierpniu ostatniego lata. Czasem fajnie popatrzeć na siebie z drugiej strony.